Kredyt w euro do niedawna był niezwykle popularnym sposobem na zadłużenie się imię własnego mieszkania.
Dzisiaj taka alternatywa jest niestety mało prawdopodobna. Rząd wraz z Komisją Nadzoru Finansowego zredukował tę możliwość ze względu na kryzys finansowy i konsekwencje z tym związane. Mowa oczywiście o dużym ryzyku walutowym, które dało się we znaki dzisiejszym kredytobiorcom.
Zapraszamy do lektury artykułu odnośnie specyfiki ryzyka walutowego. Ryzyko walutowe związane jest z zmieniającymi się kursami walutowymi i stopami procentowymi jakie obowiązują na terenie innych krajów. W jednym momencie są one niezwykle korzystne. Na drugi dzień sytuacja może się bowiem diametralnie zmienić. Taką sytuację mogliśmy zaobserwować w ostatnich kilku miesiącach. Wahania kursowe tak dały się we znaki kredytobiorcom , że Ci do dzisiaj nie mogą wyjść z długów.
Rata kredytu zwiększyła się bowiem horrendalnie. Kredyt w euro czy w popularnym franku szwajcarskim przez wiele lat odbywał się bez żadnych komplikacji. Dlatego tak wiele osób zdecydowało się na zadłużenie w tej walucie. Dzisiaj sytuacja nabrała zupełnie innego kolorytu. Banki od początku roku miały w obowiązku sukcesywne wycofanie się z oferty kredytów walutowych. Stopniowo więc wyrzucały ze swoich prospektów taką alternatywę. Jako ostatni postanowił wycofać się bank Nordea. Wiele osób w momencie największego kryzysu walutowego postanowiło zmienić walutę swojego kredytu co przysporzyło im opłat i kosztów. Według wielu ekspertów nie była to korzystna decyzje. Polacy mają jednak to do siebie że często kierują się emocjami.
Jeżeli nie jesteś przekonany do swojego kredytu w euro czy we franku skontaktuj się z doradcą finansowym, który podpowie Ci alternatywę działania. Jest to korzystniejsze niż kroki z tym związane na własną rękę.